poniedziałek, 27 lipca 2020

Moje ulubione elementy garderoby!

Hejka!
Dziś będzie nie za długo, ponieważ mam urodziny, ale nie chciałam tak zostawiać bloga świecącego pustkami (dobra i tak piszę tego posta wcześniej), więc oto jestem. W każdym razie stwierdziłam, że to dobra okazja do pokazania moich ubraniowych ulubieńców. Ciuchy będą w kolejności przypadkowej, bo nie potrafiłabym przypiąć im konkretnego miejsca w rankingu. Wybrałam po jednej rzeczy z prawie każdej kategorii, więc łącznie wyszło ich 6. Zapraszam!


Białe spodnie


Jeszcze jakiś czas temu to właśnie te spodnie ubierałam najczęściej. Są białe, więc pasują do prawie każdej bluzki, wystarczy dodać odpowiednie buty oraz dodatki i gotowe. Wyglądają dosyć elegancko, ale można je połączyć z mniej oficjalnymi elementami. Lubię również inne spodnie, bardzo podobne do tych, tylko czarne, jednak nie są one tak często przeze mnie wybierane, jak te.

Koszula "Valotta"


Najczęściej noszę ją właśnie z białymi spodniami powyżej, tworzą elegancki zestaw i ładnie się ze sobą komponują. Dobrym połączeniem jest również z dżinsową spódniczką poniżej.

Spódnica "Vancouver"


Nie ma co za dużo o niej mówić, po prostu pasuje do większości bluzek, jakie mam w szafie. Jest uniwersalna i to najbardziej w niej lubię. To jeden z tych ciuchów, które zdecydowanie warto mieć w swojej szafie.

Sandały "Spring Time"


Zdecydowanie to te buty noszę najczęściej. Szczególnie dobrze wyglądają ubrane do spódniczek, ale nie tylko. Pasują także do niektórych spodni, chociaż przy dłuższych nogawkach dziwnie nachodzą na siebie, co nie wygląda najlepiej.

Spinka "Leia"


Z racji, iż pochodzi z projektanta, można ją mieć w prawie każdym kolorze. Dzięki temu z łatwością dopasowuje się do stylizacji, gdzie dominuje konkretna barwa. Jeśli tylko występują w stroju inne złote elementy, ubiór jest gotowy.

Pończochy "Wiedźma"


"Obrońcy oryginalnych stylizacji jej nienawidzą *SZOK* sprawdź już teraz!!1!"
No cóż, lubię ubierać te kabaretki, bo czasami wyglądają lepiej niż gołe nogi. Właśnie dlatego ubieram je często razem ze spódniczkami lub sukienkami. Wierzę, że dobrze wystylizowane nie okazują się oklepaną tandetą.

Prawdopodobnie zrobię kolejną część, bo wybierając z szafy ubrania w poszczególnych kategoriach, nazbierało się ich trochę. 
Miało być krótko, a wyszło jak wyszło, ale mam nadzieję, że miło Wam się ten post czytało.
Miłego dnia/nocy i do następnego!



2 komentarze: