sobota, 18 lipca 2020

Remontuję mój dom! - Kuchnia [i trochę (nie)zbędnej historii grania]

Hej!
Tym razem przygotowałam nową serię z relacji z metamorfozy mojego domu. Zaczynamy od kuchni, gdyż to ona jako pierwsza jest już gotowa. Chciałam rozpocząć od salonu, ale zbieram jeszcze kilka rzeczy, także będę musiała z nim trochę poczekać. Poniżej krótka historia mojej gry na Awatarii.


[Dawno, dawno temu, kiedy rozpoczynałam swoją przygodę z grą, bardzo marzyłam o tym, aby dorobić się pięknych ubrań w garderobie. Niestety, było mnie stać jedynie na te za srebro (i to też nie na wszystkie). Kiedy nastąpił przełomowy moment odkrycia sposobu na G, moje biedne życie uległo zmianie. Zaczęłam dorabiać się coraz to droższych stroi. Wspinałam się na wyżyny imagu, aż wreszcie znudzona ciągłym kupowaniem ciuszków, zwróciłam uwagę na mocno zaniedbany dom. Po tych kilku latach grania wśród mebli za srebro, postanowiłam wreszcie zainwestować w bardziej luksusowe elementy. Dzielnie robiłam G i po kilku godzinach (tak naprawdę to nie) mogłam wreszcie zacząć pławić się w luksusach.]

Koniec fascynującej opowieści, więc pora na bohatera dzisiejszego posta. Zapraszam!


Jak widać, początkowa kuchnia była przygotowana dla dużej rodziny (kto kiedyś nie bawił się w "dom"?). Postawiłam długi stół, a przy nim 5 krzeseł. Wystrój ograniczył się tylko do najważniejszych elementów oraz jedzenia, bez zbędnych dekoracji. Kuchnia wtedy najwyraźniej miała służyć tylko i wyłącznie ze względów praktycznych, a nie estetycznych.


 W nowej kuchni poszłam trochę na łatwiznę i skorzystałam z prawie całego gotowego, czerwonego zestawu, który bardzo mi się spodobał. Żeby nie było tak nudno, postawiłam lampę i automat na napoje (nie wiem po co taki gadżet w kuchni, ale ładnie wygląda). Ograniczyłam się do małego stołu i 2 krzeseł, idealnie na poranne śniadanie. Do spożywania posiłków w większym gronie, przeznaczyłam inne pomieszczenie, a jest nim oczywiście jadalnia (nad którą jeszcze pracuję).

Łączny koszt to ok. 120G + wykonanie w warsztacie automatu na napoje, ale niektóre rzeczy miałam już w wyposażeniu wcześniej. 

To tyle z relacji z remontu mojej kuchni. Zdradzę, że kolejnym pomieszczeniem będzie sypialnia.

Jak oceniacie metamorfozę kuchni?
Dzięki za przeczytanie i do następnego!



4 komentarze:

  1. Myślę, że fajnie by się sprawdziły w tej kuchni jakieś rośliny, np. kwiaty w doniczce za 7g.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, mogłyby ożywić nieco kuchnię, spróbuję jakoś je wkomponować.

      Usuń
  2. Hm jakbyś dodala ciemniejsza tapetę i dodała jakieś dodatki typu jakieś kwiaty i kuchenne. rzeczy - to by było okej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam inną tapetę, ale jakoś tak nie do końca pasowały. Z dodatkami się zgodzę, trochę pusto bez nich, będę musiała coś dodać.

      Usuń